Po pierwsze: Kownacki nie jest kandydatem do europarlamentu
Po drugie: Kownacki pracuje dla prezydenta
Po trzecie: mówimy o tym samym prezydencie, który nie jest wbrew obiegowym opiniom, nie-patriotycznym mediom i zdrowemu rozsądkowi prezydentem swojego brata
Po czwarte: jest też tym samym prezydentem, który nie wziął udziału w kampanii wyborczej do EP, wygłaszając orędzie krytykujące obecny rząd i wychwalające poprzedni rząd
Po piąte: ten sam były rząd, którego premierem był brat prezydenta, który nie jest prezydentem swojego brata
Po szóste: nikt tak naprawdę nie identyfikuje prezydenta z jego bratem i partią, której prezesem jest brat, a z ramienia której prezydent został prezydentem
Po siódme: dlatego "afera BOŚ" nie jest elementem kampanii wyborczej, gdyż oczywistą oczywistością jest to, że afera, w którą może być zamieszana osoba blisko związana z prezydentem nie będzie miała wpływu na wynik wyborczy
Tak samo jak nie miał wpływu dziadek z Wermachtu.
Swoją drogą to ciekawi mnie czy sprawa przycichnie, ktoś jej ukręci łeb lub czy się w ogóle wyjaśni - obojętnie w którą stronę.
Zaraz wracam
2 lata temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz