czwartek, 12 lutego 2009

Drobne zmiany plus słów kilka

Także w pierwszej kolejności: po bojach i zabawach z kodem, feedburnerem i ustawieniami blogfroga działają już wszystkie wkładki umożliwiające oddanie głosu na notkę. Cieszycie się? Bo ja tak. To teraz już możecie oceniać poszczególne notki.
Do tego jak można zauważyć parę dodatkowych widżetów i wzbogacona lista linków oraz czytanych blogów.

I obiecane słów kilka:

Polak potrafi, to powiedzonko znamy chyba wszyscy. Jak się okazuje potrafi nawet podwędzić 3 makiety czołgów z poligonu. Policji udało się je odnaleźć w trakcie próby wsadzenia ich na złomowisko. Pozostaje tylko cieszyć się, że to makiety, a nie w pełni sprawne maszyny bojowe, bo cholera wie do czego zdolna może być osoba kradnąca czołgi.

Media żyją również ostatnimi perypetiami byłego posła PO Jana Rokity i jego małżonki, posłanki PiS, Nelly jakich mieli okazję doznać ze strony niemieckiej obsługi samolotu oraz policji. Nelly zapowiada pozew, z mediów tylko "Dziennik" postanowił się posolidaryzować z poselskim małżeństwem i poparł stwierdzenie, że ktoś powinien interweniować. Również Jarosław Kaczyński uważa, że ktoś powinien - tym ktosiem jego zdaniem są służby dyplomatyczne.

Ciemne chmury powoli oddalają się też od ministra Czumy, który na dywaniku u premiera wylądował, ale dymisji uniknął. Przyznał się także, że długi i owszem miewał, jednak je spłacił i co pewnie wiecie chce pozwać "Politykę" do sądu. Kryzys kryzysem, ale wygląda na to, że prawnikom roboty nie zabraknie. Dane firmy, która prześwietlała finanse ministra mają zostać wg zapowiedzi ujawnione, co być może wyjaśni w końcu tą sprawę jednoznacznie.

W pierwszej blogowej notce pisałem o pewnych nadziejach związanych z zawieszeniem subwencji dla partii politycznych. Niestety nadzieje okazują się płonne i niknie szansa nawet na częściowe zawieszenie subwencji - PO przynajmniej będzie mogło się tłumaczyć tym, że chcieli, ale im nie pozwolono. I chociaż krok ten tchnął czystym PRem to jednak rodził pewną szansę na to, że coś się w kwestii finansowania zmieni - tej szansy nie widzą ani PiS, ani PSL, ani właściwie również SLD. W oczach i ustach Jacka Kurskiego jest to wręcz niszczenie demokracji i sytuacja grożąca niezwykłą korupcjogennością - aż strach się bać... Szkoda, że jeśli dojdzie do rezygnacji nawet z rozmów o tym, to polska scena polityczna będzie wciąż twardnieć i utrzymywać bieżące partie, które sobie o nas przypominają przy wyborach, zamiast starać się o nasze poparcie, również finansowe, przez cały czas.
W każdym razie więcej podyskutować o tym można na Debacie, w notce Finansować czy nie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz