czwartek, 12 marca 2009

Hamulcowy edukacji?

Kolejne prezydenckie weto dotyczy planowanej reformy edukacji. I choć przyznam bez bicia, że za prezydentem nie przepadam, ustawy na oczy nie widziałem, to jednak tym razem zdecydowanie pomysł weta popieram.

Zgadzam się z Intel-e-gentem i Akwilonem, że reformy w Polsce mają jakąś taką dziwną tendencję do bycia niedorobionymi, co nie powinno dziwić specjalnie, biorąc pod uwagę, że często wynosi się je na sztandary, chce jak najszybciej wprowadzić i nigdy do końca nie przemyśli tego, co naprawdę reforma powinna zmieniać.

Głównym zarzutem jaki ja mam wobec tej ustawy jest po pierwsze niewielka ilość czasu, jaki mieliby dyrektorzy placówek i rodzice na przygotowanie infrastruktury i dzieci do zmieniających się warunków. Drugim jest fakt, że obecna kondycja szkolnictwa jest bardzo niezachęcająca do eksperymentów, ale zachęcająca do zaorania.

Można powiedzieć, że przecież posyłanie 6-latków do szkół jest opcjonalne - ale chyba nikt nie bierze pod uwagę, że i tak trzeba jakoś znaleźć miejsce dla tych, którzy pójdą wcześniej do szkoły. Trzeba mieć sale i czas, przygotowaną infrastrukturę, podręczniki, przygotowaną kadrę. Nie wspominając już o tym, że dzieciaki te w dużej liczbie przypadków miałyby do czynienia z podstawówkowiczami i gimnazjalistami, którzy często przejawiają stan bliski patologii.

Weto ma wysokie szanse na odrzucenie, bo poprzeć je może co najwyżej PiS. Rezultatem pewnie będzie chaos i kolejna niedoróbka. A przecież można by siąść jeszcze raz do tej reformy, obejrzeć ją, przemyśleć, nie bawić się w fakultatywność, tylko wyznaczyć datę, kiedy obligatoryjnie 6-latki pojdą do szkół. Może to być rok 2010, może być i 2012 - ale ważne jest, żeby reforma była przemyślana, żeby placówki miały czas na dostosowanie się, kadra na przygotowanie.

Można by przy okazji pomyśleć nad sensownym wychowaniem przedszkolnym, a także reformą likwidującą gimnazja i przywracającą szkoły zawodowe wraz z ogarnięciem cyrku zwanego liceami profilowanymi.
W przeciwnym wypadku hamulcowym będzie nie wetujący prezydent, tylko rząd, któryjeszcze bardziej zamiesza w i tak złej kondycji edukacji w Polsce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz